Makau to nie tylko Las Vegas Azji – to miejsce, gdzie fortuna budowała imperia, a potem zostawiała je na pastwę losu. Jeden z takich gigantów stoi pusty od 2016 roku. Pięciogwiazdkowy hotel z ponad 550 pokojami, własne kasyno i garaż pełen luksusowych aut…
Bob i Andrea, twórcy popularnego kanału YouTube „Exploring the Unbeaten Path„ (ponad 858 tysięcy subskrybentów), postanowili wejść do środka i pokazać nam, co naprawdę kryje się za zamkniętymi drzwiami – bez cenzury i upiększania.
Mroczna legenda hotelu
Historia tego miejsca brzmi jak thriller: oficjalnie zamknięte za nielegalne przeróbki i brak zabezpieczeń, nieoficjalnie – plotki o przemocy, narkotykach i tajemniczych właścicielach. Ekipa wie, że wchodzi na własne ryzyko.
Gdy pralnia mówi więcej niż słowa
Pierwsze, co widzą po wejściu, to przemysłowe zaplecze – pralnia na skalę, która robi wrażenie. Ogromne pralki, każda o pojemności od 20-25 kilogramów prania. Wszędzie stosy brudnej pościeli, jakby w połowie zmiany ktoś po prostu wyłączył prąd i wszyscy wyszli. Maglownica do prześcieradeł stoi zasypana kurzem. Bob i Andrea zakładają maski – pleśń i wilgoć dają się we znaki.
Biura i korytarze administracyjne wyglądają jak kapsuła czasu. Stara skrytka do depozytów z podwójnym systemem kluczy, segregatory, listy płac na biurkach, tablice z nazwiskami pracowników. Klucze do pokoi walają się po podłodze w pajęczynach.
Bob zwraca uwagę na coś, czego większość urbexerów by nie zauważyła – elektroniczne zamki na wyższych piętrach mogą zablokować im dostęp dalej. Te detale pokazują, że to nie jest wycieczka dla efektu, tylko prawdziwa eksploracja z realnymi przeszkodami.
Zeus nad ruinami
A potem przychodzi moment, który zapiera dech. Główne lobby to przepych w stylu greckiej mitologii – gigantyczny Zeus, kaskady kryształowych żyrandoli, marmur, złoto.
To estetyka z czasów, gdy Makau przeżywało boom hazardowy i każdy hotel próbował prześcignąć konkurencję przepychem.
Ale prawdziwy szok czeka w garażu. Rolls-Royce, Hummer – luksusowe auta po prostu porzucone, pokryte kurzem. To surrealistyczny obraz: symbol bogactwa gnije obok zdewastowanych wnętrz.
W strefie handlowej czas zatrzymał się na dobre. Sklepy jubilerskie z pustymi gablotami – ktoś już tu był wcześniej. Ale prawdziwym hitem jest mini-supermarket.
Bob nazywa to „Fukushima vibes” i trudno się nie zgodzić – napęczniałe od pleśni gumy do żucia, wyschnięte kandyzowane owoce, przekąski rozgryzione przez gryzonie, lodówki pełne resztek dawnego życia.
Na półkach węgierskie wino z Tokaju i holenderskie piwo. Ten hotel nie był dla miejscowych – to była międzynarodowa arena dla ludzi z grubymi portfelami.
W sercu gry
Kasyno ukrywa się za bramkami z detektorami metalu. W środku stoły do baccarat, liczarki banknotów, ściany monitoringu. Co ciekawe, hala jest mniejsza, niż można by oczekiwać po takim hotelowym gigancie.
Przez całą eksplorację czuć napięcie. Ekipa co chwilę wycisza głosy, nasłuchuje obcych kroków. To nie jest sterylna wycieczka – to wejście na cudzą posesję, z ryzykiem i konsekwencjami. A to wszystko dopiero pierwszy akt. Co jeszcze kryje ten opuszczony moloch? Zobaczcie sami.
YouTube
Warto też zobaczyć!
-
Poznaj tajemnice Cheyenne Mountain – niezniszczalnej fortecy chroniącej Amerykę. Odkryj jej historię, zaawansowaną technologię i kluczowe role w obronie narodowej.