W latach 60. XX wieku, w czasach zimnej wojny, radziecki inżynier Robert Bartini stworzył jeden z najbardziej ambitnych projektów w historii lotnictwa – VVA-14, samolot-amfibię, który miał stać się odpowiedzią ZSRR na zagrożenie ze strony amerykańskich okrętów podwodnych Polaris.
Samolot ten miał mieć zdolność startu pionowego zarówno z lądu, jak i z wody, a do tego mógłby działać na różnych wysokościach, a także pełnić funkcję niszczyciela okrętów podwodnych. Jednak mimo potencjału i nowatorskich rozwiązań, projekt ten nigdy nie został w pełni ukończony, a jedyny zachowany prototyp do dziś stoi zniszczony w muzeum.
Narodziny smoka
Projekt VVA-14 (Vertical Take-off Amphibious Aircraft) rozpoczął się w 1965 roku, a jego głównym celem było stworzenie uniwersalnego samolotu zdolnego do zwalczania amerykańskich okrętów podwodnych uzbrojonych w pociski balistyczne. Radzieccy dowódcy wojskowi potrzebowali maszyny, która mogłaby startować bez potrzeby korzystania z pasa startowego, działać na wodach otwartych oraz latać na niskich wysokościach, wykorzystując tzw. efekt przypowierzchniowy (ground effect), jak ekranoplan. Bartini stworzył więc hybrydę – VVA-14 miało mieć zdolność startu pionowego, lądowania na wodzie, a także prowadzenia działań w powietrzu na wysokościach standardowych dla samolotów.
Samolot szybko zyskał przydomek „Zmei Gorynich” – odwołując się do trzygłowego smoka z rosyjskich baśni. Dlaczego? Patrząc na przód samolotu, można było dostrzec pewne podobieństwo: trzy osobne kabiny oraz niewielkie, niemal „skrzydlate” konstrukcje, sprawiały, że VVA-14 przypominał ową mitologiczną bestię.
Dane techniczne:
- Pełna nazwa: Bartini Beriev VVA-14 (Vertical Take-off Amphibious Aircraft)
- Projektant: Robert Bartini
- Rok rozpoczęcia projektu: 1965
- Producent: Taganrog Aircraft Design Bureau
- Typ: Samolot amfibia, ekranoplan (próby przekształcenia)
- Cel projektowy: Zwalczanie amerykańskich okrętów podwodnych wyposażonych w pociski balistyczne Polaris
Wymiary:
- Długość: 25,97 m
- Rozpiętość skrzydeł: 30,00 m
- Wysokość: 6,00 m
- Powierzchnia nośna: 160 m²
- Masa własna: 27 000 kg
- Maksymalna masa startowa (MTOW): 52 000 kg
Napęd:
- Silniki: W wersji oryginalnej zaplanowano dwa silniki turboodrzutowe oraz dodatkowe silniki do pionowego startu, jednak nigdy nie zostały zamontowane.
- Planowane silniki: 12 turboodrzutowych silników RD-36-35P lub podobnych (po 11 kN ciągu każdy), które miały być zamontowane na kadłubie (projekt nie został zrealizowany).
- Testowe silniki: Zainstalowano tylko dwa silniki turboodrzutowe Kuznetsov NK-8-4K, używane podczas prób w locie.
- Rodzaj napędu: Turboodrzutowy (w oryginalnej wersji), z opcją napędu pionowego startu.
Osiągi:
- Prędkość maksymalna: 760 km/h
- Prędkość przelotowa: 640 km/h
- Zasięg: 2 450 km (przy pełnym załadowaniu)
- Pułap operacyjny: 8 000 m
- Prędkość minimalna (na wodzie): 60 km/h
- Zdolność do operowania na wodzie: Tak, dzięki nadmuchiwanym pływakom.
Dlaczego projekt nie wypalił?
Mimo imponujących planów, VVA-14 nigdy nie osiągnęło pełni swojego potencjału. Drugi prototyp, który miał być wyposażony w silniki umożliwiające pionowy start, nigdy nie otrzymał tych kluczowych elementów. Brak odpowiednich silników oraz problemy finansowe sprawiły, że projekt został odłożony na bok, a w końcu – rozmontowany. Nawet próby przekształcenia samolotu w ekranoplan nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Choć Bartini zmarł w 1974 roku, a projekt oficjalnie zamknięto, wyniki testów jego ekranoplanu zainspirowały dalsze prace nad podobnymi konstrukcjami w ZSRR.
Jak mówi jeden z ekspertów lotniczych, „radzieckie wojsko szybko zdało sobie sprawę, że efektywność VVA-14 w roli samolotu przeciwko okrętom podwodnym byłaby ograniczona”. Techniczne wyzwania związane z tą innowacyjną maszyną były zbyt duże, a liczba przenoszonych pocisków – zbyt mała, by uzasadniać dalszy rozwój.
Opuszczony gigant
Po zakończeniu prac, jedyny w pełni ukończony prototyp został przewieziony do Centralnego Muzeum Sił Powietrznych w Monino pod Moskwą. Niestety, z czasem samolot został zapomniany, a brak konserwacji doprowadził do jego poważnego zniszczenia. Dziś VVA-14 pozostaje w opłakanym stanie, z uszkodzonymi skrzydłami i brakującymi elementami kadłuba. Części samolotu leżą rozrzucone wokół, a samolot nie jest już niczym więcej jak złomem czekającym na renowację.
Podsumowanie
Choć VVA-14 nie zrewolucjonizowało lotnictwa wojskowego, jego historia wciąż budzi zainteresowanie miłośników lotnictwa. Jego nieukończona historia to przypomnienie o tym, jak trudne jest przekształcanie śmiałych wizji w rzeczywistość.
Youtube
Warto też zobaczyć!
-
Czy Związek Radziecki opracował mobilną elektrownię jądrową? Odkryj historię TES-3, innowacyjnego projektu z 1961 roku, który miał dostarczać energię do najodleglejszych zakątków ZSRR