Wyobraź sobie ogromną lokomotywę parową pędzącą po torach z prędkością ponad 200 km/h. Dym, iskry i potężny huk – czyż to nie brzmi jak scena z filmu? Tymczasem to historia najszybszego parowozu świata, brytyjskiego LNER A4 o nazwie „Mallard”. Jak udało się osiągnąć ten rekord? I dlaczego do dziś żaden inny parowóz go nie pobił? Zanurzmy się w fascynującą opowieść o prędkości, innowacji i… przegrzanych łożyskach!
Jak powstał Mallard?
Lata 30. XX wieku to czas wyścigu technologicznego. Brytyjskie koleje starały się przyciągnąć pasażerów oferując szybsze, bardziej eleganckie pociągi. Właśnie wtedy na scenie pojawia się Sir Nigel Gresley, inżynier o wizji i pasji. To on zaprojektował serię aerodynamicznych parowozów A4, które miały nie tylko świetnie wyglądać, ale też być rekordowo szybkie.
„Mallard”, czyli egzemplarz o numerze 4468, był jednym z najnowocześniejszych pociągów tamtych czasów. Jego opływowe kształty inspirowano naturą – konkretnie kaczką dziką (ang. mallard), która jest szybka i zwinna w locie. Jak się okazało, nazwa była prorocza.
Rekord, który przeszedł do historii
3 lipca 1938 roku „Mallard” ustawił poprzeczkę dla wszystkich lokomotyw parowych – i nikt do dziś jej nie przeskoczył. Na odcinku między Grantham a Peterborough maszyna osiągnęła niewiarygodną prędkość 202,58 km/h (126 mph). Był to wynik, który wymagał nie tylko potężnej mocy, ale też precyzyjnego przygotowania.
Do rekordu wybrano lekki skład: zaledwie siedem wagonów o obniżonej masie. Był też problem – wysoka prędkość oznaczała ekstremalne obciążenie maszyn i… pechowo doprowadziła do przegrzania łożysk. Ale rekord został zapisany, a „Mallard” trafił do ksiąg jako najszybsza lokomotywa parowa w historii.
Dane techniczne Mallarda
Co miał pod maską? Nie był to zwykły parowóz. „Mallard” to prawdziwy inżynieryjny majstersztyk. Oto kilka liczb, które mogą Cię zaskoczyć:
- Moc: 2268 kW (3060 KM)
- Prędkość maksymalna: 202,58 km/h (rekordowa, oczywiście!)
- Koła napędowe: gigantyczne, o średnicy 2032 mm.
- Ciśnienie w kotle: 250 psi (17,24 bar) – prawdziwa maszyna parowa pod ogromnym ciśnieniem.
Aerodynamiczna sylwetka i zaawansowany układ wydechowy typu „Double Kylchap” pozwalały na efektywne spalanie paliwa i maksymalizowanie mocy.
Dlaczego ten rekord nigdy nie został pobity?
Era parowozów skończyła się zaledwie dekady po ustanowieniu rekordu przez „Mallarda”. Lokomotywy elektryczne i spalinowe okazały się bardziej wydajne i praktyczne, ale nigdy nie miały tego „mocnego serca na węgiel”, które biło w parowozach.
Czy inne lokomotywy były blisko rekordu? Niemiecki DRG Class 05 osiągnęła 200,4 km/h, ale zabrakło tego jednego kroku, by pokonać „Mallarda”. Ciekawostką jest jednak polska lokomotywa Pm36-2, znana jako „Piękna Helena”. Choć jej maksymalna prędkość wynosiła „tylko” około 140 km/h, wyróżniała się nowatorską konstrukcją i aerodynamicznym designem, które plasowały ją w gronie wyjątkowych maszyn tamtej epoki. „Piękna Helena” zdobyła nawet złoty medal na wystawie w Paryżu w 1937 roku, co było dużym osiągnięciem dla polskiego przemysłu kolejowego.
Ciekawostki o Mallardzie
- Ile powstało lokomotyw serii A4? Wyprodukowano łącznie 35 lokomotyw tej serii, z których każda miała swoją unikalną nazwę, inspirowaną przyrodą, historią lub ważnymi osobami. Na przykład: „Sir Nigel Gresley” (na cześć projektanta), „Silver Link” czy „Bittern”.
- Losy lokomotyw: Dziś przetrwało jedynie sześć egzemplarzy, z których większość znajduje się w muzeach w Wielkiej Brytanii i USA. Wszystkie zostały pieczołowicie odrestaurowane i są dumą miłośników kolei.
- Legenda w muzeum: Dziś „Mallard” można podziwiać w National Railway Museum w Yorku. To jedno z najczęściej fotografowanych eksponatów w Wielkiej Brytanii.
- Błękitny cud: Charakterystyczny kolor „Garter Blue” sprawia, że „Mallard” wygląda jak dzieło sztuki.
- Symbol prędkości: W 2013 roku, z okazji 75. rocznicy rekordu, sześć lokomotyw A4 zebrało się na wspólnej wystawie – to wydarzenie przyciągnęło tłumy fanów kolei.
Jeśli kiedykolwiek będziesz w Yorku, odwiedź National Railway Museum i stań oko w oko z legendą.
Youtube
Miło nam, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca! Chcesz więcej takich treści?
Obserwuj nas w Google News!
Warto też zobaczyć!
-
Big Boy to oficjalnie największa lokomotywa parowa, jaka kiedykolwiek została zbudowana. Długość wynosząca 40,47 m i masa ponad 548 ton (z tendrem) czyniły go niekwestionowanym królem torów
Czy ktoś z was miał okazję zobaczyć Mallarda na żywo w National Railway Museum w UK?
Gdzieś czytałem, że lokomotywa po rekordzie miała przegrzane łożyska. To pokazuje, jak dużo wysiłku wymagał ten wyczyn!
Nigdy nie zrozumiem, jak udało się osiągnąć taką prędkość przy użyciu pary. Inżynierowie tamtych czasów byli naprawdę geniuszami!
Kurde jakie kiedyś piękne maszyny się budowało…
Wspomniany polski parowóz posiadający osłonę aerodynamiczną, który w Paryżu zdobył złoty medal to nie Pm36-2, tylko Pm36-1.
Lokomotywy brytyjskie to temat rzeka a w szczególności temat A4 LNERu. Te parowozy po prostu stanowią kwintesencję technologi pary i po dziś dzień zachwycają podczas przejazdów czarterowych na głownych liniach w UK.
Artykuł jest naprawdę dobrze napisany jednak nie zgodzę się z informacją odnośnie tego że skład Mallardu podczas bicia rekordu był lekki. Cały pociąg składał się z wagonu pomiarowego i trzech podwójnych złączonych ze sobą wagonów że składu „Coronation” (które tego typu lokomotywy ciągneły) Cały skład ważył 240 ton i był on cięższy od tego składu ciągniętego przez DRG class 05 w czasie swojego popisowego przejazdu gdyż tamten parowóz ciągnął skład złożony z tylko 4 wagonów o łącznej masie 197 ton.
Tak czy siak, ponownie, sam artykuł jest naprawdę dobrze napisany i w ramach ciekawostki pozwolę sobie dodać że sam inżynier Sir Nigel Gresley uważał że to nie jest maksymalny wynik jaki jego lokomotywy mogą osiągnąć i planował powtórzyć próbę pobicia rekordu w 1939. Jednak jak wszyscy wiemy w tym roku wybuchła wojna i niestety nie doszło do kolejnej próby, a w 1941 roku sam inżynier Sir Nigel Gresley zmarł.