Od ponad pół wieku do Las Vegas na największe targi technologiczne na świecie przybywają fani nowych technologii i twórcy gadżetów. W tym roku nie jest inaczej. Mercedes zaprezentował koncept samochodu przyszłości, który nie dość, że zwraca uwagę swoim futurystycznym wyglądem, to ma stanowić nowy rodzaj zespolenia człowieka, maszyny i przyrody. Całość powstała dzięki współpracy koncernu z producentami filmu „Avatar”.
To najnowsze futurystyczne dzieło ze stajni Mercedesa przypomina nieco model Vision EQS. Jednak producent ze Stuttgartu miał kolejną „wizję” i zaprezentował koncept Vision AVTR. Jego nazwa nie tylko odnosi się do kasowego hitu „Avatar”, którego twórcy znacząco maczali palce przy projektowaniu auta, ale także jest skrótem od Advanced Vehicle Transformation.
Mercedes-Benz AVTR – samochód inspirowany filmem Avatar
Głównym zamierzeniem projektu Mercedesa jest pobudzić naszą wyobraźnię, jak w dalekiej przyszłości będą wyglądały samochody. W bardzo małym stopniu przypomina on pojazdy, jakie znane są nam dzisiaj. Z pewnością jednym z jego najbardziej wyróżniających elementów jest wnętrze. Nie znajdziemy tu bowiem ani kierownicy, plastikowych przełączników, ani klasycznej deski rozdzielczej.
Mercedes przewidział także coś na pograniczu touchpada i joysticka, który po dotknięciu przez pasażera powoduje, że samochód budzi się do życia. Dodatkowo po podniesieniu dłoni, może być na niej wyświetlane za pomocą projektora menu samochodu, które pozwoli nam wybrać interesujące nas funkcje. Zaokrąglony ekran wtopiony w substytut deski rozdzielczej, rozlewający się aż na słupki A, umożliwia „wizualne połączenie między pasażerami, a światem zewnętrznym”.
Zamiast kierownicy i przycisków – menu na dłoni i touchpad między pasażerami.
Natomiast z kolejnych nowinek będą bardzo wygodne i luksusowe fotele obite są wegańską skórą Dinamica, która wytwarzana jest ze zrecyklingowanych starych ubrań, flag i plastikowych butelek. Aby wszystko było w zgodzie z naturą, sam kształt siedzenia przypomina liść. Z kolei podłoga wewnątrz została wyłożona innowacyjnym typem drewna zwanym karuun. Wytwarza się go z palm rattan, które charakteryzuje się bardzo szybkim tempem wzrostu i łatwością uprawy.
Bardzo wygodne i luksusowe fotele obite są wegańską skórą Dinamica.
A sama stylistyka nadwozia z pewnością będzie tematem do długich dyskusji, jednak jednym z jej charakterystycznych elementów jest 33 aktywnych klapek, przypominających łuski. Jak sugeruje Mercedes: „mogą komunikować się z kierowcą i światem zewnętrznym poprzez naturalnie płynne ruchy subtelnymi gestami”.
33 aktywnych klapek przypominających łuski.
Ale zadajmy sobie podstawowe pytanie czy to wszystko ma prawo w ogóle jeździć? Tak. A przynajmniej powinno. Mercedes informuje o 4 silnikach elektrycznych – po jednym na każde koło – o łącznej mocy ponad 470 KM. Mało tego, samochód będzie w stanie się poruszać po przekątnej o ile kąt nie przekroczy 30 stopni (ruch będzie przypominał przemieszczanie się kraba). Pojemne akumulatory o pojemności 110 kWh zapewniają zasięg 700 km na jednym ładowaniu.
I na koniec producent ze Stuttgartu nie byłby jednak sobą, gdyby zachował klasyczne, litowo-jonowe akumulatory. Czyli mowa tu o bateriach z organicznymi ogniwami na bazie grafenu, pozbawionych rzadkich i toksycznych metali, dzięki czemu będzie nadawała się do pełnego recyklingu. Co najważniejsze, naładowanie jej do pełna, ma zająć zaledwie 15 minut. Nie ulega więc wątpliwości, że propozycja Vision AVTR jest nadzwyczaj odważna jak na nasze czasy.